Hasło „Bądź grzeczny” odbija się echem w głowach ogromnej ilości dzieci na całym świecie, nie rzadko wiele razy dziennie. Określenia grzeczny używamy głównie w kontekście małych dzieci i psów. Najczęściej mówiąc, że ktoś jest grzeczny, mamy na myśli, że jest: posłuszny, wykonujący polecenia, nie łamiący ustalonych zasad, bezproblemowy dla otoczenia, trzymający etykietę i dobre maniery, realizujący narzucone normy zachowania się, spokojny itp.
Kiedy przeanalizujemy wszystkie potencjalne znaczenia określenia grzeczny zaważamy, że jest ono ukierunkowane na utrzymanie komfortu i wygody otoczenia tzn. na zaspokajanie potrzeb otoczenia.
Dzieci często uczone są przede wszystkim bycia grzecznymi – jako najczęściej używanego przez rodziców określenia i oczekiwania, jednocześnie mówiąc „bądź grzeczny” zazwyczaj nie dookreślamy co konkretnie mamy na myśli, gdzie kończy i zaczyna się posłuszeństwo lub w jakich okolicznościach jest ono wskazane czy korzystne. Dziecko intuicyjnie dostosowuje swoje zachowanie do tego, co wydaje mu się, że jest pożądane przez dorosłego, wnioskując z kontekstu i zachowania otoczenia. Kiedy małe dziecko dostaje przekaz w którym powinno regulować swoje zachowanie ze względu na czynniki zewnętrzne – oczekiwania otoczenia w naturalnej konsekwencji może nie wypracować w pełni zdolności wglądu w siebie samego, umiejętności percepcji własnych potrzeb, emocji i kontaktu z własnym ciałem – jako nieistotnych lub może wręcz wypracować nawyk zaprzeczania własnym potrzebom, które to w naturalny sposób nie raz są sprzeczne z celami otoczenia – np. kiedy dziecko czuje potrzebę redukcji napięcia poprzez płacz, bieganie, skakanie a dorosły blokuje zachowanie dziecka (ponieważ mu przeszkadza), dziecko staje przed wyborem: realizacji swojej potrzeby, co wiąże się z brakiem akceptacji ze strony otoczenia, nieraz złością i karą lub spełnieniem oczekiwań opiekuna i odcięciem się własnych potrzeb i emocji. (Należałoby by tu dokonać rozróżnienia pomiędzy potrzebą a zachcianką, chęcią zrobienia czegoś. Zachcianki np. chęć kupienia nowej zabawki, zjedzenia słodyczy nie muszą być realizowane, ich realizacja powinna pozostawać w decyzji rodzica, który stara się mądrze rozporządzać tym, co dotyczy podopiecznego dla jego dobra. Potrzeba wynika z natury, tego jak funkcjonuje ciało i umysł człowieka. Potrzeby powinny być zaspokajane, co pozwala utrzymać się przy życiu oraz zdrowiu psychicznym i fizycznym np. potrzeba jedzenia, odpoczynku, poczucia bezpieczeństwa itd.) Czyje potrzeby, cele i marzenia będzie realizował/a jako dorosły?
Ostatecznie stajemy przez wyborem bycia grzecznym lub szczęśliwym. Realizacji siebie samego i uważności własnej lub działania na rzecz innych, czasem w sprzeczności z własnymi potrzebami i odczuciami. Realizacja własnych potrzeb i celów z zachowaniem granic i dobrostanu otoczenia jest możliwa i tego jak to robić nasze pociechy powinny dowiadywać się od nas, jednak jest to niezwykle trudne kiedy od dziecka oczekuje się przede wszystkim grzeczności.
Z perspektywy osoby dorosłej dzieci grzeczne to dzieci bezproblemowe, wymagające mniejszego nakładu uwagi i wysiłku, to ulga dla każdej przedszkolanki i zmęczonego rodzica. Dzieci nadzwyczaj i wyjątkowo grzeczne to często dzieci, które nie chcą sprawiać dodatkowych problemów rodzicom, być dla nich obciążeniem, które rezygnując przedwcześnie z dzieciństwa przejmują na siebie część obciążeń starając się być dla rodzica wsparciem. Tymczasem, dzieci które określamy jako szczególnie niegrzeczne, to właśnie te, którym brakuje przejawów miłości, to dzieci które starają się zwrócić na siebie uwagę otoczenia i „istnieć”, doświadczyć siebie poprzez uwagę opiekuna. Wolą uwagę jakąkolwiek, nawet tę negatywną niż żadną. Jesteśmy przecież istotami stadnymi, a naszą naturą jest ciągła wymiana między jednostkami.
W praktyce jakże często dzieje się tak, że posłuszeństwo staje się ceną jaką dziecko musi zapłacić za akceptację opiekuna. Rodzice stają się w oczach swoich dzieci handlarzami miłością, która jest w takich okolicznościach warunkowana – akceptacją i miłością niezbędną im do życia i prawidłowego funkcjonowania, która należy im się zawsze i po prostu. Uzależnianie swojej obecności, uwagi od bycia grzecznym – czytaj posłusznym przez dziecko na poziomie psychicznym, emocjonalnym jest niezwykle okrutnym aktem, wzmacnia nieumiejętność stawiania własnych granic istnienia, co niesie za sobą dalej idące konsekwencje, nie będące tematem tego wpisu.
CO MOGĘ Z TYM ZROBIĆ?
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.