0
0,00  0 elementów

Brak produktów w koszyku.

Zmiany – Ach to TAK !

Ach te zmiany… nieodłączny element życia. Kto z Nas nie próbował choć raz w życiu wprowadzić świadomie jakiejś zmiany – diety, pracy, związków itd. Postanowienia noworoczne stały się już groteskową klasyką. Dziś kilka słów na temat tego, gdzie skierować uwagę, aby celnie zdiagnozować to, co uparcie trzyma nas w statusie quo.

Wszelaka profilaktyka i edukacja w przypadku np. chociażby nawyków prozdrowotnych skupiają się na obszarze kosztów jakie ponosimy uskuteczniając niekorzystne zachowania i nawyki oraz korzyści, jakie możemy osiągać wprowadzając prozdrowotne zmiany do naszego codziennego planu dnia. Jest to wiedza z reguły powszechna, uniwersalna, łatwo dostępna. Podobnie jest w większości innych sytuacji, kiedy podejmujemy racjonalne decyzje o zmianie np. pracy. Rozumiemy, że w nowej zarobimy więcej, mniej wydamy na dojazdy ponieważ firma jest ulokowana bliżej naszego miejsca zamieszkania, może mamy tu większą szanse na awans. Co w takim razie powoduje ten nieprzyjemny opór przed podjęciem zmiany? Zupełnie jakby w miejscu trzymał nas jakiś niewidzialny magnes, a żaden dzień nie był odpowiedni na zrobienie pierwszego roku. W pewnym momencie zaczynamy się zastanawiać, czy wszystko z nami w porządku? To przecież pozornie nieracjonalne. Czy jesteśmy jednak szaleni?

Oczywiście, że nie. Sprawa jest dość prosta. Jeśli tkwisz w jakiejś sytuacji, a nie jesteś szaleńcem, zapewne zyskujesz z niej jakieś korzyści, których nie dostrzegasz lub którym do tej pory nie nadawałeś aż tak wysokiej rangi. One są tym, co trzyma Cię za kostki, abyś nie odleciał zbyt daleko.

Z drugiej strony być może w tej nowej sytuacji jest coś, co Cię od niej odstrasza? Być może pomimo, że wiele zyskujesz tracisz coś innego, jakieś inne wartości, może opór wynika z lęku, obaw przed nowym, podjęciem ogromnej odpowiedzialności, samotnością, poczuciem, że na to nie zasługujesz, że to niemoralne, poczuciem zdrady, straty, przymusem konfrontacji z niekoniecznie komfortowymi faktami o sobie, czy innych ludziach. Często bywa tak, że kiedy rozwijamy się i decydujemy na ucieleśnienie koniecznych dla naszego rozwoju zmian życiowych, do naszego nowego życia nie wejdą za nami nasi najbliżsi. Mogą nie być na to gotowi, mogą funkcjonować w innych wartościach, przekonaniach, poczuciu powinności tkwienia w jakimś starym systemie. Czasami nasz osobisty sukces jest podświadomie odbierany jako zdrada wymierzona w innych ludzi z którymi do tej pory wspieraliśmy się razem we wspólnej niedoli. Każdy podejmuje własną osobistą decyzję dotyczącą własnego życia.

Bywa także tak, że stan docelowy pomimo że pożądany, nie wpisuje się w poczucie tożsamości, obraz siebie i przekonania osoby dążącej do zmiany.

CO MOGĘ Z TYM ZROBIĆ?

  1. Pomyśl o zmianie, którą chciałbyś wprowadzić do swojego życia od jakiegoś czasu.
  2. Przyjrzyj się, jakie korzyści czerpiesz z sytuacji w której się aktualnie znajdujesz, a którą chciałbyś zmienić. Co Ci zabezpiecza, daje ta sytuacja, te stan, przed czym Cię chroni, czego nie musisz itd. Z jakimi wartościami i potrzebami wiążą się te korzyści?
  3. Kiedy już zlokalizujesz korzyści płynące z aktualnego stanu i wartości oraz potrzeby z nimi związane, zrób listę sposobów na jakie możesz dostarczać sobie tych samych korzyści, realizować te same wartości i potrzeby poprzez inne zachowania. Co innego mogę robić, aby zapewnić sobie tą samą wartość poprzez inne zachowanie, w innym miejscu, z innymi ludźmi itd. W ten sposób łatwiej będzie Ci się uwolnić od starych nawyków, ponieważ nie pozostawisz pustki, która mogłaby wołać o wypełnienie.
  4. Przyjrzyj się celowi, który chcesz osiągnąć. Wyobraź sobie, że to już się stało i poczuj stan w jakim się znajdujesz. Co czujesz? Jakie to emocje? Czy są tylko pozytywne? Czy może czujesz jednak płynący podskórnie lęk, złość, smutek, poczucie straty, bezsilności… Przyjrzyj się, co to takiego? Jakie przekonania stoją za tymi emocjami? Czy one są racjonalne? Czy jesteś gotowy na podjęcie zmiany na takich warunkach? Tymi emocjami i przekonaniami należy się zająć i zaopiekować jeszcze przed rozpoczęciem wdrażania zmiany – a w zasadzie to jest pierwszy krok na drodze do realizacji Twojej zmiany. Jeśli przez niego nie przebrniesz, prawdopodobnie uruchomisz zachowania auto-sabotujące i podświadomie sam sobie będziesz utrudniał dokonanie zaplanowanej zmiany. A uwierz mi, zawsze znajdzie się jakiś problem na drodze do jej realizacji. Pytanie tylko, czy szukasz przeszkód, czy rozwiązań.

Życzę Ci abyś w lekkości manifestował i ucieleśniał wszystkie korzystne dla Ciebie zmiany. Czasami wystarczy chwila wglądu, a czasami utrudnienia wynikają z bardziej złożonych czynników. Trzymam za Ciebie kciuki lecz jeśli czujesz, że chciałbyś aby wesprzeć Cię w tym wyzwaniu, serdecznie zapraszam Cię do kontaktu.

Dodaj komentarz

cross